Poniżej rozmowa z Angeliką, kierowniczką Działu Administracji w Mszczonowie o tym, jak wygląda jej praca, a także o tym, że i po pracy dobrze się spotkać ze znajomymi poznanymi na pokładzie Pekabex.
Zanim przejdziemy do rozmowy o rajdzie rowerowym – opowiedz proszę, na czym polega Twoja praca w Pekabeksie?
Angelika Zaręba: Pracuję w Dziale Administracji, tutaj zawsze wiele się dzieje. Mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia, a każda z tych spraw jest pilna. Nasz dział zajmuje się tutaj wszystkim: od administrowania budynku, poprzez pielęgnację całego zakładu, po zamawianie potrzebnych materiałów do biura, a kończąc na organizowaniu eventów. Ta różnorodność zadań pozwala na rozwijanie się w wielu kierunkach. W dobrze zgranym zespole można osiągnąć wiele, więc wtedy łatwiej osiągnąć wyznaczone cele. Organizacja dwudniowego rajdu rowerowego dla 50 osób zajęła nam 2 tygodnie, myślę, że to nie lada wyzwanie. Niezmiernie ważne jest dla nas, żeby działać szybko i skutecznie.
Jak wygląda Twój standardowy dzień pracy?
W moim przypadku nie ma mowy o stałym rozkładzie dnia, bo praca Działu Administracji polega na tym, że napotykamy na swojej drodze różnorodne wyzwania, nie ma monotonii, każdy dzień dostarcza nam innych doświadczeń. Można się jednak przyzwyczaić do tego rytmu dnia – na początku dnia omawiamy to, co jest do zrobienia. Czasem można spotkać mnie w warszawskim oddziale przy ulicy Wareckiej, ponieważ mamy pod opieką tamto biuro. Chyba nie ma szablonu dnia, którym mogłabym opisać swoje zajęcia. Zakres obowiązków poszczególnych pracowników naszego Działu Administracji jest tak bardzo różny, że ciężko opisać to w kilku zdaniach.
Jak często organizowane są integracje naszych pracowników? Czy są to w większości akcje organizowane przez firmę, czy są też inicjatywy oddolne?
Wiemy, że inne działy organizują sobie na przykład wyjazd na kajaki czy wyjazd na żagle. Tutaj dużo się dzieje i dzięki temu każdy ma wybór. Pracownicy zazwyczaj spotykają się działami, zarówno z inicjatywy prywatnej, jak i za pośrednictwem firmy.
Tegoroczny rajd rowerowy jest kolejną edycją tego wydarzenia. Jak wyglądały wcześniejsze akcje?
Zaczęło się od prywatnego jeżdżenia po godzinach. Ktoś w Mszczonowie zaproponował, żeby po pracy wspólnie się spotkać w kilka osób i pojeździć po okolicy. W 2020 roku wpadliśmy na pomysł, że zrobimy taki mały rajd tylko dla naszego oddziału w miejscowości oddalonej o kilkanaście kilometrów. Pierwszą pętlę zrobiliśmy wokół Zalewu Sulejowskiego, to jest niedaleko naszego zakładu. Wiele osób z Mszczonowa się zgłosiło, więc w zeszłym roku prezes Jędrzejowski zaproponował, by wydarzenie rozszerzyć na wszystkie oddziały. W ciągu drugiego rajdu „Velo Dunajec” każdy przejechał 110 km w ciągu dwóch dni, a była też grupa śmiałków, którzy pokonali 150 km! W tym roku postawiliśmy sobie za cel przejechanie 240 km na Mazurach. Także od takiej oddolnej inicjatywy po godzinach pracy przeszliśmy do wydarzenia dla wszystkich oddziałów. Cieszymy się, że jest takie zainteresowanie – na drugi dzień po ogłoszeniu zapisów nie było już miejsc. Fajne jest to, że ludzie chcą spotykać się i integrować po pracy, a przy okazji zdobyć dodatkowe kilometry w naszej akcji dla małego Filipa. Myślę, że to rozbudziło zainteresowanie wśród naszych pracowników, by częściej i więcej jeździli rowerem. Chcemy, by to było ukoronowaniem wysiłków naszych pracowników kręcących kilometry dla Filipa.
W przyszłym roku chcemy, by do rajdu mogło dołączyć jeszcze więcej osób. Jest to jednak dość duże wyzwanie, ponieważ nie tak łatwo znaleźć hotel dla 80 osób, a przecież nie chcemy się rozdzielać. Postaramy się w przyszłym roku, by wcześniej ruszyć z organizacją akcji. Mamy nadzieję, że ten rajd stanie się naszą tradycją. Prezes Jędrzejowski często powtarza, że ta akcja powinna być naszą tradycją i dobrze, by nasza firma była z takimi przedsięwzięciami kojarzona.
Dziękuję za rozmowę.
Więcej o akcji rowerowej: Pekabex ściga się na rowerach | Pekabex – budownictwo prefabrykowane
Link do zbiórki: Filip Wejman – zbiórka charytatywna | Siepomaga.pl
Licytacje dla Filipa: Licytacje dla Filipa | Facebook