Rozmowa z Krzysztofem Millerem, Głównym Specjalistą ds. BHP w Pekabex, odpowiadającym za bezpieczeństwo montażystów, o nowych rozwiązaniach w obszarze bezpieczeństwa na budowach.
Jak oceniasz obecną kondycję bezpieczeństwa na polskich budowach
Na przestrzeni ostatnich lat widzę wiele pozytywnych zmian w BHP, przede wszystkim jeśli chodzi o wzrost świadomości pracowników. I mimo, że nie zawsze da się dostosować system zabezpieczeń na danej budowie, to istnieje wiele alternatywnych rozwiązań zgodnych z normami. To, co kiedyś było rzadkością, dziś jest standardem, widzę więc, że to idzie do przodu. Co ciekawe, w kwestii zabezpieczeń na budowach czasem wyprzedzamy resztę Europy.
Wspomniałeś, że BHP zaczyna się od planowania budowy. Dlaczego?
Zaplanowanie budowy z wyprzedzeniem, w tym zaplanowanie rozwiązań BHP na poszczególne etapy budowy – począwszy od wykopów, ciągów komunikacyjnych, po klatki schodowe, stropy i dach, daje nam czas na rozmowy jak chcemy dane prace wykonać oraz zabezpieczyć pod względem BHP, daje nam możliwość negocjacji z dostawcami sprzętu, zaplanowania dostaw z wyprzedzeniem. Unikamy tym samym szukania na rynku tego, co jest dostępne w ostatniej chwili przed rozpoczęciem budowy i wynajmu sprzętu do zabezpieczeń systemowych za wyższą cenę.
BHP zawsze niesie ze sobą koszty. Jak rozmawiasz z osobami decydującymi o wyborze sprzętu?
Przede wszystkim jesteśmy (służba BHP) od tego, aby doradzać i rozwiązywać problemy. Podczas rozmowy przedstawiamy różne rozwiązania, od zabezpieczeń zbiorowych po zabezpieczenia indywidualne i organizację prac na froncie. Zaliczają się do nich szubienice „alsiperche”, jak i system typu „Marcelino” z poziomą linią życia. Pierwsze z wymienionych rozwiązań to mechanizm zabezpieczający składający się z konstrukcji o kształcie żurawia, drugi to system masztowy z poziomą liną asekuracyjną. Nasz Dział zbiera rozwiązania z rynku, także przy wsparciu projektantów ze strony dostawców zabezpieczeń, a następnie wspólnie z Managerami i Nadzorem rozmawiamy o kosztach i zaletach danych rozwiązań. Często, rozwiązanie z pozoru najtańsze, po przeanalizowaniu i przedstawieniu dodatkowych wymogów i nakładów, okazuje się droższe np. od droższych w początkowej analizie zabezpieczeń zbiorowych.
O innowacjach wprowadzanych przez Pekabex zwykle rozmawiamy w kontekście projektowania, ale ostatnio zostało zrealizowanych parę ciekawych nowości przez Dział BHP Działu Montaży. Na czym polegają?
Przeprowadziliśmy testy egzoszkieletu EKSO EVO oraz EKSO ZeroG. Ramię pozwala na pracę z elektronarzędziami z użyciem podnośnika bez obciążania górnych kończyn, natomiast egzoszkielet odciąża układ mięśniowo-szkieletowy. W przypadku egzoszkieletu czekamy na rozwiązania umożliwiające odciążenie układu w całym zakresie, już od momentu podnoszenia np. zaprawy z palety ustawionej na ziemi. Testy przeprowadziliśmy we współpracy z firmą Technomex.
Równocześnie testowaliśmy rozwiązanie zaprojektowane wspólnie z firmą Protekt, czołowym dostawcą systemów zabezpieczeń prac na wysokości, uniwersalnym punktem kotwiczącym AT156, które umożliwia zabezpieczenie zarówno jednej osoby podpiętej bezpośrednio do punktu, jak i zabezpieczenie do trzech osób z użyciem np. poziomej taśmy kotwiczącej.
Czy możesz opowiedzieć o nowych rozwiązaniach zastosowanych na budowie we Włocławku?
Pomysł na pewne rozwiązania zaczął kiełkować przy okazji budowy kubaturowej w Lublinie i zabezpieczania pracowników podczas prac na balkonach. Rozwiązania obecne na polskim rynku nie do końca sprawdzały się w naszych pracach, m.in. poprzez montaż punktu z kilku elementów. Z kolei inny model miał tylko jeden kierunek działania i trzeba było pamiętać o jego przestawianiu. Problem pojawiał się też podczas podpinania więcej niż jednej osoby, czasem było to kłopotliwe, a czasem nie dało się tego zrobić. Razem z naszym Inżynierem, Przemysławem, przeanalizowaliśmy, co można byłoby zmienić w rozwiązaniach i po uwagach kolegów z brygady umówiłem się z panem Jackiem Sosnowskim z firmy Protekt, i razem z projektantami przeprowadziliśmy burzę mózgów, w wyniku czego powstał punkt AT156. We Włocławku ostatecznie przetestowaliśmy punkt w użyciu i dzięki pozytywnym informacjom zwrotnym użytkowników zostanie wprowadzony do wyposażenia naszych brygad. Posiada on wszystkie ważne cechy funkcjonalne, przy czym wyeliminowaliśmy wspomniane wady.
Czy jeszcze jakieś inne Wasze pomysły czekają na wdrożenie?
Myślę, że większą uwagę na kwestie zabezpieczeń powinniśmy zwracać już podczas procesu rozmowy z klientem i sprzedaży, na planowaniu. Produkcja prefabrykatów daje nam możliwości uzyskania przewagi konkurencyjnej na rynku, między innymi poprzez proponowanie klientom bezpieczeństwa na budowach, w szczególności tam, gdzie my będziemy prowadzić prace, na przykład poprzez proponowanie rozwiązań z elementami traconymi w naszych produktach. Poprawimy zarówno bezpieczeństwo na budowach, jak i skrócimy czas robót na inwestycji. W przypadku budów kubaturowych, dodatkowo pozwoli to nam przy zastosowaniu desek systemowych, które także ułatwią w porównaniu do siatek możliwość dozbrojenia wieńców, montaż ścian zewnętrznych zza zabezpieczeń zbiorowych, co zdecydowanie minimalizuje ryzyko upadku z wysokości pracowników.
Wprowadzanie nowości, szukanie i wypróbowywania nowych rozwiązań jest możliwe wtedy, gdy organizacje są na nie gotowe. Jak to wygląda w Pekabeksie? Czy masz wsparcie?
W przypadku Działu Montażu mamy ogromne zrozumienie i wsparcie ze strony Dyrektora Działu, i kierowników robót. Bardzo dużo rozmawiamy o BHP w procesie budowy, zagrożeniach i możliwych rozwiązaniach. Ponadto, mamy możliwości oraz wolę wprowadzania nowych rozwiązań, które poprawią bezpieczeństwo jak i wydajność pracy monterów na budowach.
Zmiana podejścia ludzi na pewno wiąże się z odgórną decyzją szefostwa. Ale ciągłe ulepszanie czy prowadzenie szkoleń wymaga otwartości ludzi.
Świadomość BHP w budownictwie z roku na rok jest coraz większa. Na pewno cieszy fakt, że część z nowych pracowników przychodzi już ze świadomością w tym zakresie na przyzwoitym poziomie. W połączeniu z naszą wspólną pracą w tym zakresie osiągamy dobre wyniki. Na pewno bardzo na korzyść działa otwartość naszych pracowników w tym zakresie, zarówno kadry inżynierskiej, jak i monterów. Dodajmy do tego, że nasze ekipy są małe, dobrze wyposażone zarówno w sprzęt środków ochrony indywidualnej, jak i elektronarzędzia, często zgrane, stąd dużo łatwiej jest nam jako firmie podnosić poziom BHP. Poza tym zaplanowaliśmy spotkania się z Działem Realizacji Oddział Mszczonów, gdzie wkrótce przeprowadzimy szkolenie z wymogów BHP na budowie, a wszystko to, aby jeszcze lepiej współpracować, aby na etapie sprzedaży i ustaleń z klientami wiedzieć jak i co wycenić. A to bardzo ważne, bo pozwala uniknąć w trakcie inwestycji dodatkowych spotkań i rozwiązywania pojawiających się problemach z BHP i wymaganiami klienta na etapie prac.
Masz wieloletnie doświadczenie jeszcze z poprzednich firm z BHP i oczywiście wypadkami. Co obserwujesz tutaj, że jest szczególnie wartościowe w codziennej pracy na budowie?
Mamy doświadczonych brygadzistów, którzy mając wsparcie zarówno ze strony BHP, kolegów z nadzoru, menadżerów Działu, nie boją się wstrzymać lub przeorganizować prace i powiedzieć głośno, że jakieś działanie jest niebezpieczne i należałoby je wykonać w inny sposób. Przy ich wsparciu, uświadamianie nowych pracowników, którzy nierzadko przychodzą do nas ze złymi nawykami, jest dużo łatwiejsze.
Dziękuję za rozmowę.